Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 1928. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 1928. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 13 kwietnia 2025

W sprawie rabina Halsztuka

 

1) Akt małżeństwa z pierwszą żoną

Urząd Stanu Cywilnego Okręgu Bóżniczego Warka Akt małżeństwa nr 5/1875 Warka dnia 16.02.1875 Majer Hil Halsztuk kawaler 21 lat syn Abrama Icka i Hany Abramówny małżonków Halsztuk przy rodzicach piekarzach w Osadzie Sobienie-Jeziory zamieszkały, z Maryą Ruchlą Roter panną 21 lat, córką Abrama i Hudesy z Brunsztejnów, przy rodzicach w mieście Warce zamieszkałą. 

(W niektórych artykułach w internecie napisano, że urodzony w Sawinie. Ten Sawin to może być przekręcona/źle odczytana z rosyjskiego nazwa miejscowości Sobienie-Jeziory.)

2) Załączniki do pierwszego aktu małżeństwa

https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/jednostka/-/jednostka/2966940

(W podanej wyżej jednostce znajdują się załączniki do akt małżeństw. Powinien tam być odpis aktu urodzenia rabina. Materiał niedostępny w internecie, ale można zamówić z archiwum państwowego w Radomiu. Wystarczy poprosić o skan aneksów do aktu 5/1875. Podejrzewam, że oryginalny akt urodzenia nie zachował się, ale odpis będzie przepisany słowo w słowo.)




3) Akt urodzenia pierwszej żony

Urząd Stanu Cywilnego Okręgu Bóżniczego Warka Akt urodzenia nr 7/1854 Rother Marya Ruchla ur. W Warce 28.12.1853



4) Akt małżeństwa z drugą żoną

Urząd Stanu Cywilnego Okręgu Bóżniczego Piotrków Trybunalski akt małżeństwa nr 17/1880 
Piotrków 17.04.1880 Majer Chil Halsztuk, wdowiec 27 lat, syn Abrama Icka i Hany z Kupermanów z Ruchlą Maryą Szydłowska, panną, 17 lat córką Borucha i Dwojry z Rozenbergów urodzona i zamieszkała w Piotrkowie.

5) Załączniki do drugiego aktu małżeństwa

https://www.szukajwarchiwach.gov.pl/jednostka/-/jednostka/10043072

(Tu powinien być do zamówienia odpis aktu zgonu pierwszej żony. Ponownie oryginał raczej się nie zachował)


6) Akt urodzenia drugiej żony

Urząd Stanu Cywilnego Okręgu Bóżniczego Piotrków akt urodzenia nr 137/1863 Szydłowska Ruchla Marya ur. w Piotrkowie 18.08.1863


7) Akt zgonu rabina

Akta stanu cywilnego Okręgu Bóżniczego w Ostrowcu akt zgonu nr 22/1928 Halsztuk Majer Chil zmarł 11.03.1928 w Ostrowcu w domu nr 3 przy ulicy Bagno 


 8) Akt zgonu drugiej żony

Akta stanu cywilnego Okręgu Bóżniczego w Ostrowcu akt zgonu nr 72/1941 Halsztuk Ruchla Maria zmarła na zwyrodnienie mięśnia sercowego dnia 7.04.1941 w Ostrowcu w domu nr 17 przy ulicy Zatylnej


Dzięki uprzejmości Pawła.

niedziela, 3 listopada 2024

Halstock Meir Jechiel ha-Lewi z Ostrowca

Halstock Meir Jechiel ha-Lewi z Ostrowca

(1852–1928) – cadyk i rabin; syn Abrahama H.; wybitny uczeń Chaima Elimelecha Szapiry z Grodziska Mazowieckiego. Interesował się także naukami świeckimi: astronomią i matematyką. W 1877 został rabinem w Skierniewicach, w 1889 powołano go na stanowisko rabina w Ostrowcu. W 1892 został cadykiem; popierało go wielu chasydów z Grodziska. Był zwolennikiem ascetycznego nurtu w chasydyzmie i kabały. W egzegezie stosował gematrię i pilpul. Główne jego dzieło to komentarz do biblijnej Księgi Rodzaju, pt. Or Tora (hebr., Światło Tory, Piotrków 1921), wydane przez jego ucznia, rabiego Josefa Lejbusza Rozenberga.

Autor: Michał Galas

Źródło: portal Delet

piątek, 18 września 2020

Parochet

Po lewej oryginalna kurtyna na archiwalnym zdjęciu, po prawej kurtyna odrestaurowana jako płaszcz na zwój Tory
Po lewej oryginalna kurtyna na archiwalnym zdjęciu, po prawej kurtyna odrestaurowana jako płaszcz na zwój Tory

 "Wspaniała kurtyna odrestaurowana przez jednego z członków rodziny królewskiej została odrestaurowana Starożytna kurtyna miasta Ostrowiec w Polsce, siedziby cadyka rebego rabina Meira Jechiela z Ostrowca XIV, symbolizowała braterstwo żydów i chrześcijan. Obecnie został odrestaurowany na starożytnym zwoju Tory, który ma sto pięćdziesiąt lat i przetrwał Holokaust.

Potomkowie Ostrowca mogą niemal ustnie opowiedzieć o wspaniałej drewnianej synagodze, w której znajdował się także zmarły w 1928 r. Cadyk rebe rabin Meir Jechiel z Ostrowca.

Mało kto jednak wie, że w tej synagodze tylko w święta arka zdobiła specjalna zasłona. Kurtyna podarowana przez jednego z polskich monarchów, który wygrał „powstanie styczniowe” (styczeń 1863) w podziękowaniu za pomoc w powstaniu przeciwko armii rosyjskiej.

Zdjęcie kurtyny odnalazł Meira Bulkę, prezesa organizacji JNERATIONS ds. Ochrony dziedzictwa europejskiego żydostwa, w archiwach Ostrowca, rodzinnego miasta jego ojca i gdy tylko je zobaczył, zdecydował, że pewnego dnia odrestauruje kurtynę.

Kilka miesięcy temu Bułka otrzymał starożytny 150-letni zwój Tory, o którym wiadomo, że przetrwał Holokaust. Książka, która jest szczególnie niewielka, jest przeznaczona na cele charytatywne za wypożyczenie zwoju Tory na wycieczki rebów do grobów prawych i młodzieżowych delegacji do Polski.

Po zakończeniu prób przez skrybę Stama zrodził się pomysł, aby płaszcz zdobiący zwój Tory był rekonstrukcją tej samej kurtyny z miasta Ostrowiec. Stwórz dokładną transkrypcję tej samej kurtyny, która pojawia się na zdjęciu, nie znając sekretu tych dwóch polskich orłów.

Gridish, który jest już przyzwyczajony do specjalnych życzeń, rozpoczął pracę specjalnej przemyślenia, próbując odszyfrować stary obraz w rzeczywistość, dlatego w czasach przed Rosz ha-Szana płaszcz został przyszyty do zwoju Tory jako niemal dokładna rekonstrukcja oryginału.

Jednocześnie ciekawość nie stała na przeszkodzie i Bułka zaczął dociekać znaczenie orlików, aby też mógł wytłumaczyć tym, którzy proszą o wyjaśnienie dziwnego projektu. W tym celu Bułka skontaktował się z Instytutem Kultury Polskiej przy Ambasadzie RP w celu wyjaśnienia sprawy i rzeczywiście odpowiedź nie trwała długo.

Według polskiego blogera Wojciecha Mazana jest to kurtyna, która ma symbolizować braterstwo między żydowskimi i chrześcijańskimi mieszkańcami Ostrowca. Okazuje się, że kurtyna została przekazana społeczności żydowskiej Ostrowca, ale poza świętami nie była w ogóle wystawiana na widok publiczny. Litery wytłoczone na orlikach AR symbolizują „dzierżawę” króla Augusta (Rex).

O ile wiadomo, zasłona podana jako wyraz wdzięczności Żydom z okolic bezpośrednio po powstaniu została umieszczona w synagodze obok innych żydowskich symboli synagogi i nie ulega wątpliwości, że wszyscy mieszkańcy synagogi i mieszkańcy Ostrowca byli świadomi tego pięknego i ważnego daru.

W Rosz ha-Szana, w czasie istnienia wielu minjanów, zasłona zostanie ponownie odsłonięta, po osiemdziesięciu latach, w nowej wersji dla publiczności, tym razem poprzez odnowiony zwój Tory, dokładnie w te same dni, w które była prezentowana publicznie, w święta i soboty.

Należy zauważyć, że synagoga została podpalona przez hitlerowców dziesiątego dnia miesiąca Tewet 5733 wraz z eksterminacją ważnych Żydów w mieście wraz z synem Rebego i prawdopodobnie poza tym obrazem nie znaleziono ani kurtyny, ani innych obrazów przedstawiających ten ważny dar.

Zdaniem Bułki kurtyna symbolizuje życie w tolerancji, jaka istniała między żydami i chrześcijanami w Polsce i należy to wzmocnić, aby pokazać, że Żydzi postrzegali Polskę jako bezpieczny dom. Odtąd każdy, kto otrzyma ten zwój Tory do użytku, będzie zmuszony do odbycia krótkiej lekcji historii, aby poznać dziedzictwo miasta cadyka rabina Meira Jechiela z Ostrowca, nazwanego jego imieniem.

Zwój Tory poświęcony jest pamięci ważnych polskich buntowników, których Bułka przywiązał do ich dziedzińców po swojej pracy na rzecz ratowania cmentarzy w Polsce."

Artykuł tłumaczony z hebrajskiego za pomocą google translator.

Dzięki uprzejmości Meira Bułki

Zobacz także na tym blogu: Synagoga ostrowiecka

poniedziałek, 17 września 2018

Odezwa rabina Halsztuka


ODEZWA
Rabina Gminy Wyznaniowej Żydowskiej
W Ostrowcu

BRACIA WSPÓŁWYZNAWCY!

W związku wyborami do Sejmu, odbyć się mającemi w dnia 4 Marca 1928 r. zwracam się do Was z poniższym apelem.

Bracia! Zapewne pamiętacie, że przy poprzednich wyborach do Sejmu t. j. w roku 1922 ludność żydowska silnie zjednoczona i zgrupowana przy jednej blokowej liście Nr. 16 nie zdołała przeprowadzić ani jednego kandydata w naszym okręgu (powiaty: Opatowski, Iłżecki i Kozienicki).

Nie może więc być żadnej realnej korzyści w obecnej chwili, gdy społeczeństwo żydowskie idzie do wyborów zupełnie rozbite, bo aż trzy listy wystawiono w naszym okręgu.

Jest zatem rzeczą jasną, że w tych warunkach ani jednego mandatu w tym okręgu nie uzyskamy, a głosy nasze oddane na różne partje i partyjki pójdą na marne.

Uznając w całej pełni wielkie zasługi Rządu Marszałka Piłsudskiego położone dla dobra Państwa i poprawy stosunków gospodarczych, jak również jego sprawiedliwą przychylność w stosunku do ludności żydowskiej, wzywam Was do poparcia Rządu Marszałka Piłsudskiego przez głosowanie na listę Nr. 1, tem samym stanie się zadość słowom proroka Jeremiasza: „Szukajcie też pokoju miastu temu, do którego was przeniósł, a módlcie się za nie Panu; bo w pokoju jego będziecie mieli pokój”.

Wierzę i ufam, że zwartą ławą staniecie przy jednym sprawiedliwym Rządzie MARSZAŁKA PIŁSUDSKIEGO.

Za czyn Wasz obywatelski, który, da Bóg, należycie spełnicie, z całego serca ślę Wam oraz Waszym rodzinom błogosławieństwo.

Rabin: (--) MAJER CHIL HALSZTUK

Ostrowiec, w lutym 1928 r.

piątek, 5 maja 2017

The Tzaddik Who Fasted Forty Years

Meir Jachiel Halewi Halsztok

          Rabbi Yechiel was a child prodigy. His father, who was very poor, earned a living by baking bread. He would arise at dawn, as soon as the rooster crowed, and there by the light of a tiny candle Meir Yechiel would peer through the door of his room and see his father Rabbi Abraham Yitzchak kneading dough with his fine, thin fingers. He would stand hunched over the dough, and each time his fingers dug into it, a murmur escaped his lips: “The prayer of the afflicted man, when he swoons and pours forth his supplications before the L-RD” (Psalms 102:1). At that point, tears dripped from his eyes into the dough. After the morning prayer, when Meir Yechiel’s mother gave him bread from his father’s bakery, where he had worked from the sweat of his brow, a certain verse from the book of Psalms came to his mind: “It is in vain for you who rise early, who sit up late, who eat the bread of sorrows” (Psalms 127:2). When he grew up, he was repulsed by food, and he spent the majority of his time fasting.

          Rabbi Meir Yechiel was born in 5612 (1852) in the small town of Savin, near Krakow [inne źródła podają miasto Szubin]. From his youth no teacher was found that was competent enough to answer his questions, and when he was 10 years old his father brought him to see Rabbi Elimelech of Grodzisk.

          Arriving at the court of the Rebbe of Grodzisk, the boy overheard a question that nobody could answer. Everyone tried to come up with a response, but all efforts proved useless. However an answer sprang to the boy’s mind, but he was too embarrassed to state it publicly. He therefore took some chalk and wrote the answer on the door of the Beit Midrash. Afterwards, when those who were studying in the Beit Midrash saw this answer on the door – an answer written with a child’s handwriting – they realized that it was indeed the solution to their difficult question. News of this spread quickly, and when it reached the ears of the Rebbe of Grodzisk, he told the boy’s father to leave him with him, for he would personally take care of him.

          His father Rabbi Avraham Yitzchak thus returned to Savin while the young Meir Yechiel remained in Grodzisk. From day to day he rose in the rungs of Torah learning and the fear of G-d, until he became renowned for his sharp mind and great knowledge.

          When Rabbi Meir Yechiel was 17 years old, he married in the small town of Worka [powinno być: Warka] and lived in the home of his father-in-law. There he studied Torah in holiness and purity until he attained a great level of scholarship and piety. He once enclosed himself in a room during the four weeks that separate Purim from Passover, and there he studied the entire Talmud, completing it on the eve of Passover.

          His renown spread far and wide, and many scholars came to hear the Torah emanating from his lips. At the age of 28 he was called upon to become the Rav of Sakranovitz [powinno być: Skierniewice], a large city where thousands of Jews lived. In 5649 (1889), the city of Ostrowiec invited Rav Meir Yechiel to become its Rav, and so he moved there and dealt with everything concerning the community until his passing. After the death of the Rebbe of Grodzisk, Rabbi Meir Yechiel’s Rav, the chassidim came to crown him as their Rebbe, and thousands of Jews from every corner of Poland flocked to him to partake of his Torah and advice.

          The Rabbi of Ostrowiec took it upon himself to fast. He would pray and study during the entire day, yet did not eat during that time. At night he ate some crackers and had a glass of tea, then continued to fast. Rabbi Yechiel fasted like this for 40 years, until his passing. His family tried to persuade him to abandon this lifestyle, but he refused to heed them, and when the Rabbi of Ger tried to convince him to interrupt his fast, he replied, “You have the merit of your fathers. Your father was the Sefat Emet, and your great grandfather was the Chiddushei HaRim. Your ancestors had already fasted for you. However I am the son of a baker, and I don’t have the merits of my ancestors, so I must fast for myself.”

           He fought with extraordinary resolve for everything that was holy in Israel, yet he never neglected to listen with a heart that was filled with mercy for every Jew.

          A traveling Jewish theater group once came to Ostrowiec, where it planned to hold a show on Shabbat. Despite all his efforts, Rabbi Meir Yechiel was unsuccessful in preventing the performance. What did he do? A short time before the start of the show, he arrived at the hall and sat down in the first row. The people that arrived for the show noticed the Rav in the first row and were ashamed to be seen by him, so they hurried to leave. Naturally, the show did not take place. At the end of Shabbat, Rabbi Meir Yechiel called the directors and paid them out of his own pocket for the losses they incurred due to the cancellation.

           Rabbi Meir Yechiel’s wife, the Rebbetzin, once brought Yaakov the tailor (who was a tenant in the Rav’s house) to court because he failed to pay his rent. Because she did not want the court proceedings to take place in her husband’s presence, she told him that he didn’t need to go with her. However Rabbi Meir Yechiel replied, “I will be defending Yaakov the tailor.” When they came before the rabbinic court, the Rav formulated a very simple defense: “The house does not belong to me. The chassidim and distinguished members of the community purchased the house and gave it to me as a gift, and I do not want that this gift should be the cause of problems for a poor Jew with a large family.” The tailor was thus acquitted. The Rav left court content, reciting a verse from Ecclesiastes: “I returned and contemplated all the acts of oppression that are committed beneath the sun: Behold! Tears of the oppressed with none to comfort them” (Ecclesiastes 4:1).

             Rabbi Meir Yechiel loved all Jews as a father loves a son, sharing in the misery of each Jew with all his heart and soul. During the First World War, his prayers lasted hours, and the floor upon which he stood was drenched with tears.

            Rabbi Meir Yechiel remained as the Rav of Ostrowiec for 40 years. He created a new method of learning in Poland, the method of mental acuity. He had thousands of students who spread his Torah throughout the world.

            Near the end of his life, his system could no longer tolerate solid food. He had withered to the point that his body was but skin and bones. His doctors said that it was only by a miracle that he was alive. Because his body no longer generated any natural heat, he was always in bed covered with a warm blanket. He was pure, and the skin of his face shined brightly.

             On Adar 19, 5688 (1928), Rabbi Meir Yechiel was lying down as usual. Those living in the house, however, noticed that he no longer got up from his sickbed. The doctors tried as best they could to save him, but it was useless. The Rebbe of Ostrowiec closed his eyes for the last time. A tremendous multitude followed his casket, and when he was lowered into the grave, the Rebbe of Radzimin said of him: “If the ground only knew who it was receiving, it would open its mouth and recite a psalm.”

            In Canada, one of Rabbi Meir Yechiel’s disciples has compiled his amazing commentaries and published them in several volumes entitled Meir Einei Chachamim.

Źródło: Rabbi Meir Yechiel Halevi ”The Tzaddik Who Fasted Forty Years

piątek, 6 maja 2016

Scyzoryk

Zdjęcie i historię scyzoryka przekazał wnuk Mojżesza Arona, Meir Bułka z Izraela

Taki scyzoryk był używany tylko w szabas do cięcia chały. Według zwyczaju żydowskiego jego użycie błogosławiło żywność. Na trzonku składanego noża jest napis „święta sobota”, czyli szabas. Powodem stosowania scyzoryka (noża ze składanym ostrzem) był fakt, że stół traktowany był jak ołtarz, którego godność naruszałoby ostrze noża.

Ten scyzoryk był własnością sławnego w świecie ostrowieckiego rabina Meir Jechiela Halsztoka. Dwa tygodnie po jego śmierci w 1928 roku jego syn, rabin Ezechiel przekazał nóż Mojżeszowi Aronowi Bułce, po tym jak ten imię sławnego rabina (Meir Jechiel) nadał swojemu synowi. W tradycji chasydzkiej otrzymanie noża od rabina uważane jest za wielki zaszczyt.

W latach 30. XX w. Mojżesz Aron Bułka z żoną i dziećmi wyemigrował do Izraela, opuszczając całą swoją rodzinę, która później zginęła w Holokauście. Nóż do dziś jest bardzo ważną pamiątką w rodzinie Bułków.

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Ostrovtzer Rav

Meir Jechiel Halsztok

Ostrowiec – miasto chasydyzmu

           [...]
           Najmocniejszy wpływ na żydowski charakter Ostrowca wywarł światowej sławy Meir Jechiel Halsztok, który był ostrowieckim rabinem przez ponad czterdzieści lat. Ten właśnie człowiek (żył w Ostrowcu, ale jego duch szybował w niebie), bardziej niż ktokolwiek inny odcisnął piętno na charakterze żydowskiego Ostrowca. […]

           Całą bibliotekę napisano o osobowości rabbiego Halsztoka, który przez wielu uważany był za świętego. Przybył do Ostrowca jako młody człowiek i pozostał tu do swojej śmierci w 1928 roku w wieku 77 lat. Wysoki, imponującej postury, rabin Meir Jechiel był nieco ekscentryczny w ubiorze, nosząc „spodak” [wysoki futrzany kapelusz] i futrzany kołnierz nawet w lato. Miał niesamowicie bladą twarz i dzikie oczy, które emanowały boskim blaskiem. Ponieważ nie zezwalał na publikowanie swoich rękopisów, do dziś zachowało się tylko kilka jego prac, które w dużej mierze zostały zachowane w przekazie ustnym. Wiadomym było w całym Ostrowcu, że rabbi Meir Jechiel wiecznie pościł i nigdy nie był widziany, żeby jadł publicznie. Zawsze przed snem wypijał szklankę gotowanego mleka i prawie przez czterdzieści lat praktykował ascetyzm w weekendy, szabasy i święta. Żył prostym, surowym życiem i nosił swój płaszcz przywództwa z pokorą i godnością, poświęcając całego siebie studiowaniu literatury rabinicznej. Sceny radości, tańca i ekstatycznych śpiewów, które są znanymi cechami chasydzkich zgromadzeń, były raczej nieobecne na dworze Ostrovtzer Rav [ostrowieckiego rabina]. Tu panowała umysłowość a nauka była głównym źródłem religijnej egzaltacji. Pod wpływem ascetycznych zachowań rabina wielu ortodoksyjnych mieszkańców Ostrowca przestawało jeść mięso i żyli na diecie nabiałowej.

            Rabin Meir Jechiel nie odziedziczył swojego zawodu, nie był synem rabina ani potomkiem jakiegoś cadyka; rozgłos jaki zyskał, osiągnął poprzez własny wysiłek. Jego ojciec był piekarzem, prostym Żydem, który żył w małym polskim miasteczku Szubinie [obecnie województwo kujawsko-pomorskie]. Już we wczesnej młodości Meir Jachiel zaczął zwracać uwagę jako niezwykle uzdolniony talmudysta i gdy miał 17 lat został wybrany na rabina Skierniewic.

            Chociaż był ojcem dwójki dzieci, syna Jehezkela [Ezechiela] i utalentowanej córki, rabin Meir Jechiel przez wiele lat zachowywał celibat, aż został wezwany przez swoją żoną przed Beth Din [sąd rabiniczny] dla osądzenia swojego postępowania. Rodzina rabina Meira Jechiela zawsze cierpiała ubóstwo, co było spowodowane brakiem zainteresowania u niego zdobywaniem dóbr doczesnych. Jego syn Jehezkel później został rabinem Nasielska a jego córka została zaręczona z synem chmielnickiego rabina.

            Dobry i hojny z natury, ostrowiecki rabin nigdy nie rządził żelazną ręką swoimi wyznawcami. Przeciwnie, dzięki swojej łagodności i wyrozumiałości zdobywał miłość i respekt całej społeczności. Kiedy członkowie wspólnoty pojawiali się przed nim w sprawach sporów własnościowych lub biznesowych, albo w Din Torah [spory w kwestiach religijnych], on zawsze był przejęty, czując że takie drobne sprawy nie powinny mieć znaczenia wobec studiowania Tory. Załagadzał małostkowe kłótnie, nieszczęśliwy, że musi tracić czas na takie drobiazgi. Miłosierny człowiek, poświęcał się dla dobra wspólnoty, zanim pobierał swoje, niskie opłaty, wcześniej rozdzielał je wśród biednych.
[...]

Resztki nagrobka na zbeszczeszczonym grobie ostrowieckiego rabina

Źródło: "Ostrowiec. A monument on the ruins of an annihilated Jewish community" (zwana też księgą pamięci Żydów ostrowieckich). Tel Awiw 1971. s. 116-118, tłumaczenie W. Mazan.

piątek, 2 stycznia 2015