Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Webber. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Webber. Pokaż wszystkie posty
piątek, 28 lutego 2020
niedziela, 27 stycznia 2019
środa, 19 października 2016
Ocalały prowadzone na rzeź
27 stycznia na całym świecie
obchodzony jest Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu. Tego dnia w
1945 wyzwolony został obóz Auschwitz-Birkenau. Ikonicznym obrazem
tego momentu jest zdjęcie okazujące grupę dzieci za obozowymi
drutami. Wśród nich są trzy dziewczynki pochodzące z Ostrowca.
Kim są i jaka jest historia ich ocalenia?
![]() |
Na słynnym zdjęciu z wyzwolenia obozu w Auschwitz znalazły się trzy ostrowczanki: Miriam Friedman (druga od lewej), Pesa Balter (trzecia od lewej) i Rutka Muszkies (częściowo widoczna nad Pesą). |
Auschwitz-Birkenau to nazwa zespołu
niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych i obozu zagłady
na terenie Oświęcimia i pobliskich miejscowości. W latach
1940-1945 było to główne miejsce masowej eksterminacji około 1,1
miliona Żydów z całej Europy, a także 140–150 tysięcy Polaków,
około 23 tysięcy Romów, około 12 tysięcy jeńców radzieckich
oraz ofiar innych narodowości. Auschwitz-Birkenau stał się
symbolem Holocaustu, czyli ludobójstwa około 6 milionów
europejskich Żydów oraz milionów innych prześladowanych grup
dokonanego w czasie II wojny światowej przez III Rzeszę i wspierane
w różnym stopniu przez uzależnione od niej państwa sojusznicze.
71 lat temu Armia Czerwona - konkretnie
100 Lwowska Dywizja Piechoty, którą dowodził generał major Fiodor
Krasawin - wyzwoliła Auschwitz-Birkenau. Wyzwolonych zostało
wówczas niewiele ponad kilkaset osób, których Niemcy po prostu nie
zdążyli zabić. Było wśród nich także wiele dzieci. By ukazać
światu bezmiar niemieckich zbrodni Rosjanie fotografowali i
filmowali obóz po wyzwoleniu. Wtedy to radziecki fotograf Aleksander
Woroncow wykonał słynne zdjęcie grupie dzieci ubranych w pasiaki i
stojących za drutami. Wśród nich są trzy ostrowczanki, Żydówki:
Miriam Friedman, Pesa Balter i Ruta Muszkies. Wówczas
straumatyzowane nieludzkimi doświadczeniami i wyniszczone chorobami
i głodem nastoletnie dziewczynki. Dziś są starszymi paniami, z
nowymi nazwiskami po mężach (kolejno: Miriam Ziegler, Paula
Lebovics, Ruth Webber), które nie mogą zapomnieć i nie chcą by
inny zapomnieli, czym był Holocaust. Długo po wojnie udzieliły
obszernych wywiadów m.in. dla Visual History Archive. Niestety ich
historie nie znane były w ich rodzinnym mieście praktycznie do
dziś. Fakt, że wywiady udzielone były w języku angielskim, nie
był jedynym tego powodem. W książkach, artykułach dotyczących
wojny systematycznie pomijano historie Żydów, mimo że byli
obywatelami Polski, sąsiadami Polaków od pokoleń i w równej
mierze twórcami Ostrowca. Na szczęście się to zmienia dzięki
ludziom, którzy bez kompleksów narodowościowych chcą poznać
przeszłość.
Dziewczynki ze zdjęcia dzieliły
podobny do siebie los, praktycznie jedyny gwarantujący przeżycie
żydowskich dzieci w czasie okupacji. Gdy wojna wybuchła, miały po
kilka lat i były oczkiem w głowie swoich rodzin. Pochodzący z
Ostrowca Friedmanowie mieszkali w Radomiu, gdzie prowadzili kilka
sklepów odzieżowych. Duża rodzina Balterów także do wojny żyła
dostatnio, a to głównie dzięki zaradności dziadka Kiwy Roseta
posiadającego kamienicę czynszową przy Alei 3 Maja. Muszkiesowie
przez całe lata 30. prowadzili w Ostrowcu najlepszy zakład
fotograficzny o nazwie „Rembrandt”, w którym chętnie
fotografowali się Polacy i dlatego do dziś zachowały się
wizerunki przedwojennych ostrowczan. Gdy zamknięto getto, a w nim
całą ludność żydowską Ostrowca, dziewczynki nie odczuły
jeszcze w pełni koszmaru wojny, choć już wtedy zdarzało się, że
widywały leżące na ulicy ciała zabitych. Najgorsze miało
nadejść... Dorośli to przeczuwali, domyślali się, że dojdzie do
„wysiedlenia”, co tak naprawdę miało oznaczać śmierć. Każdy
ratował się jak mógł. Rutkę rodzice przezornie chwilę przed
likwidacją getta umieścili nielegalnie w obozie pracy w
Bodzechowie. Miriam ukrywała się na strychach różnych domów w
Ostrowcu. Cudem uniknęła śmierci, gdy pewnego razu na strych
weszła policja i zastrzeliła innych ukrywających się tam Żydów.
Natomiast Pesa Balter wraz z rodziną ukrywała się w bunkrze pod
kurnikiem, który wykopał jej brat. Po latach wspominała: „Gdy
wywózka się skończyła i wyszłam z kryjówki, to śnieg leżał
na ziemi i pamiętam, że śnieg był cały różowy i czerwony, bo
tyle krwi było na nim. Tyle morderstw było. Wszędzie, gdzie
spojrzałam, śnieg był cały czerwony. To jest to, co pamiętam z
tej wywózki. I już nie było mojej babci. I mojej cioci z synem, i
jej męża.” Wtedy przestał istnieć żydowski Ostrowiec,
zagazowany w Treblince. Ostatecznie wszystkie trzy dziewczynki
trafiły do obozu pracy przymusowej dla Żydów przy ostrowieckiej
hucie, o co zadbali członkowie ich rodzin. Paradoksalne ale
prawdziwe jest to, że w tym czasie, czyli w 1943,
najbezpieczniejszym miejscem dla Żydów były mordercze obozy pracy.
Po tzw. aryjskiej stronie możliwość przeżycia równała się
niemal zeru. W obozie też musiały się ukrywać, gdyż jako
nieproduktywne dzieci były nielegalne. W żadnym wypadku nie było
to miejsce bezpieczne. Ruth Webber przywołuje traumatyczną scenę,
jakiej była świadkiem. Pojmanych uciekinierów z obozu rozstrzelano
w grobach wykopanych przez nich samych. Jeden został źle
postrzelony, Niemcy kazali go pogrzebać żywcem. „Wciąż słyszę
ich krzyki” - mówi w wywiadzie Webber i wybucha płaczem.
Po likwidacji obozu pracy w Ostrowcu w
lipcu 1944 roku wszystkie trzy dziewczynki w dużym transporcie
trafiły do Auschwitz-Birkenau. W tej fabryce śmierci przeżyły
prawie siedem miesięcy. Paula Lebovics po latach wspominała:
„Podczas tego okresu piece pracowały dzień i noc. To znaczy przez
cały mój pobyt pracowały dzień i noc, ale w tym okresie w ogóle
już nie były wyłączane. Nigdy ich nie wyłączano. Niebo było
czerwone. Dzień i noc. Nie było różnicy, czy jest dzień, czy
noc. Niebo było jak w płomieniach. To było nie do uwierzenia.
Pamiętam patrzenie w górę i wyobrażanie sobie, że ciała
przepływają w powietrzu, w tych czerwonych chmurach. Pamiętam, jak
sobie to wyobrażałam. W tych czerwonych chmurach. Smród był taki,
że nie można było się od niego uwolnić. Wgryzał się w ciało,
w ubrania. nie dało się go pozbyć. Po chwili przestawało się go
czuć, ale on był bardzo intensywny, prawie można było go dotknąć.
Czułeś się tak, jakby ktoś wylał na ciebie klej. Tak, wtedy
piece pracowały dzień i noc.” Nie sposób w krótkim artykule
przywołać dłuższych fragmentów wspomnień ocalonych, dlatego
zainteresowanych tematem odsyłam do „bloga w budowie” gdzie w
ostatnim wpisie Monika Pastuszko podała linki do wspomnień Miriam,
Pauli i Ruth, część także przetłumaczyła
(blogwbudowie.blogspot.com).
Po wojnie dziewczynki tułały się po
domach dziecka, dopóki ich nie odnalazł ktoś z rodziny i
sprowadził do Ostrowca. Z kilkunastu tysięcy Żydów ostrowieckich
wojnę przeżyło niespełna dwieście osób. Ich miejsce w handlu i
rzemiośle zajęli Polacy, niechętnie patrzący na powracających
ocalałych. Po zbrojnych napadach, których dokonywały
nacjonalistyczne ugrupowania na Żydach (w jednym z takich napadów
ranny został Leo Szpilman, o którym ostatnio jest głośno w
Ostrowcu) ocaleni zrozumieli, że to już nie jest ich miasto. Niemal
wszyscy wyjechali. Najczęstszym kierunkiem była Kanada. Tam musieli
zaczynać życie od nowa. Dziś Miriam, Paula i Ruth są babciami
otoczonymi gromadą wnuków. Wbrew zbrodniczym planom Hitlera i jego
wyznawców życie pokonało machinę śmierci. Międzynarodowy Dzień
Pamięci o Ofiarach Holokaustu ustanowiony przez ONZ 11 lat temu ma
nam o tym przypominać.
Wojtek Mazan
"Fakty Ostrowieckie"
25 stycznia 2016 r.
poniedziałek, 3 października 2016
Rodzina Muszkiesów
![]() |
Rodzina
Muszkiesów, 1938. / The
Muszkies family, 1938.
Od lewej / From left: Wiktor Muszkies, Chana-Hinda Muszkies z d. Tchórz, Małka, Chaja, Rutka, Szmul. Fot. Szmul Muszkies |
Szmul Muszkies, syn Abrama Moszka i Chany Hindy z Tchórzów poślubił
Małkę Angienicką, córkę Szymela i Chawy Bruchy, w 1929 roku w
Ostrowcu. W 1931 roku rodzi im się pierwsza córka –
Chaja a cztery lata później druga - Ruta. Z
najbliższej rodziny tylko Małka i jej dwoje dzieci przeżyły
Holocaust. Ich rodzice - w tym widoczna na zdjęciu matka Szmula, i
większość rodzeństwa, zostali zamordowani w Treblince. Ponadto
dziewiętnaścioro innych członków dalszej rodziny także zginęło
w Holokauście - w tym Wiktor, syn brata Szmula. Sam Szmul na kilka
tygodni przed końcem wojny został zamordowany w Gusen, podobozie
Mauthausen. Małka wraz z Rutką przeszły przez obóz w Auschwitz. O
dramatycznych doświadczeniach tego czasu opowiedziała Ruth Webber
(Rutka Muszkies) w 1992 roku w długiej relacji dla United States
Holocaust Memorial Museum. Trafiając do KL Auschwitz miała 9 lat,
więc jej istnienie jako dziecka było nielegalne. Żeby przeżyć
szukała schronienia w stosach trupów, których Niemcy nie zdążyli
jeszcze spalić. Zapamiętała, że nie czuła głodu z dwóch
powodów. Po pierwsze krematoria wydzielały słodki zapach, od
którego traciło się apetyt, po drugie matka dzieliła się z nią
swoimi porcjami żywności. 27 stycznia 1945 roku Rutka została
wyzwolona wraz z innymi więźniami przez Armię Czerwoną. Z
sowieckiego filmu dokumentującego wyzwolenie obozu w Auschwitz
pochodzi kadr ukazujący grupkę dzieci za drutami kolczastymi. Wśród
nich stoi cudem ocalała Rutka Muszkies. Po wojnie wraz matką i
siostrą wyemigrowała do Kanady. Wyszła za Mordechaja Wygodę także
emigranta z Polski, który wówczas nazywał się już Mark Webber.
Ma troje dzieci i pięcioro wnuków. Mieszka w West Bloomfield w
stanie Michigan (USA).
Szmul
Muszkies, the son of Abram Moszek and Chana Hinda neeTchórz, married
Małka Angienicka, the daughter of Szymel and Chawa Brucha in 1929,
in Ostrowiec.
In
1931, their first daughter Chaja was born, and
four years later - their second daughter Ruta.
From
the immediate family, only Małka and her two children survived the
Holocaust.
Their
parents - including Szmul's mother, also present in the photo - and
most siblings were murdered at Treblinka.
Nineteen
other members of their more distant family (including Wiktor, the son
of Szmul's brother) also perished in the Holocaust.
Just
a few weeks before the end of the war Szmul himself was murdered at
Gusen, a sub-camp of Mauthausen.
Małka
and Rutka survived Auschwitz.
Ruth
Webber (Rutka Muszkies) reminisced on those dramatic experiences in
her extensive 1992 interview for the United States Holocaust Memorial
Museum.
When
she found herself in KL Auschwitz she was 9; her existence as a child
was illegal.
In
order to survive, she sought refuge among piles of corpses that the
Germans prepared for burning.
She
remembered that she did not feel hungry for two reasons.
Firstly,
the crematoria generated a sweet smell that made one lose appetite,
and secondly, her mother shared scarce food with her.
On
27 January 1945, Rutka was liberated by the Red Army, together with
other prisoners.
There
is a fragment of a Soviet footage documenting the liberation of the
Auschwitz camp, showing a group of children behind a barbed wire
fence.
Rutka
Muszkies - a miracle survivor - is standing among those children.
After
the war she emigrated to Canada with her mother and sister.
She
married Mordechaj Wygoda, also an emigrant from Poland, who had
changed his name to Mark Webber by that time.
She
has three children and five grandchildren.
She
lives in West Bloomfield, Michigan (US).
![]() |
Małka Muszkies, lata 30. / 1930s. Fot. Szmul Muszkies |
Małka
Hudesa Muszkies z d. Angienicka (1910-2003) urodziła się w
Ostrowcu. W 1929 roku wyszła za Szmula Muszkiesa, z którym do
wybuchu wojny prowadziła zakład fotograficzny „Rembrandt”
[patrz wstęp]. Mieli dwie córki: Chaję i Rutkę.
Po likwidacji ostrowieckiego getta, w październiku 1942 roku, Małka
wraz z mężem i młodszą córką Rutką przeszły przez szereg
obozów pracy: Bodzechów, Sandomierz, Starachowice, Ostrowiec, gdzie
pozostali aż do czerwca 1944. Ostatecznie wszyscy troje trafili do
KL
Auschwitz. Pod koniec wojny Małka została rozdzielona z bliskimi i
wysłana do filii obozu koncentracyjnego Gross-Rosen – Gabersdorf.
Po wyzwoleniu obozu wróciła do Ostrowca Św.
i odnalazła ocalałą starszą córkę Chaję. Po
załatwieniu pilnych spraw, w tym sprzedaży rodzinnego domu za
bezcen, wyjechały do Krakowa, gdyż tam wśród dzieci wyzwolonych w
Auschwitz odnaleziono jej drugą córkę. Następnie, wszystkie trzy
uciekły z Polski przez zieloną granicę i osiadły na dwa lata w
Monachium. Małka chciała emigrować do Izraela. Jednak z uwagi na
chorobę płuc Ruty izraelskie władze odmówiły wstępu. Wówczas
Małka skontaktowała się z Leo Barkinem, dalekim krewnym z Kanady,
który przekonał ją, by przeniosły się do Toronto, co też
uczyniły w 1948 roku. Małka Muszkies właśnie tam przeżyła
resztę swojego życia.
Małka
Hudesa Muszkies nee Angienicka (1910-2003) was born in Ostrowiec.
In
1929 she married Szmul Muszkies, a professional photographer with
whom she ran the "Rembrandt" photography studio until the
outbreak of war [see: foreword].
They
had two daughters:
Chaja
and Rutka.
After
the liquidation of the Ostrowiec ghetto in October 1942, Małka with
her husband and the younger daughter, Rutka, went through a number of
labour camps:
Bodzechów,
Sandomierz, Starachowice, and Ostrowiec, where they stayed until June
1944.
Eventually
all three were taken to KL Auschwitz.
At
the end of the war Małka was separated from her loved ones, being
sent to Gabersdorf, a subcamp of the Gross-Rosen concentration camp.
After
liberation she returned to Ostrowiec Św. where she was reunited with
her elder daughter, Chaja.
Having
settled the most urgent affairs, including the sale of her family
home for next to nothing, they travelled to Krakow, where the other
daughter was found among children liberated from Auschwitz.
Next,
crossing the green border they fled from Poland to Munich, where they
settled for two years.
Małka
wanted to emigrate to Israel.
However,
due to Rita's lung disease Israeli authorities refused them entry.
Małka
contacted Leo Barkin, a distant relative from Canada, who encouraged
her to move to Toronto, which they did in 1948.
This
is where Małka Muszkies spent the rest of her days.
![]() |
Chaja Muszkies, 1932, fot. Szmul Muszkies |
Chaja
Muszkies przyszła na świat we
wrześniu 1931 roku w domu dziadków Angienickich w Ostrowcu przy ul.
Iłżeckiej 16, jako pierwsze dziecko Małki i Szmula. Chaja od
najmłodszych lat wykazywała uzdolnienia muzyczne, dlatego rodzice
zakupili dla niej pianino i sprowadzali nauczycieli. Pierwszym był
ostrowiecki muzyk Lustik, który okazał się złym nauczycielem, bo
bił po rękach, gdy popełniała błędy.
Aż do wybuchu wojny Chaja pobierała
nauki u profesora Michałowskiego w Warszawie. Owo pianino było
ostatnią rzeczą skonfiskowaną Muszkiesom w getcie, gdyż Chaja
czasem grała na nim dla Niemców. Gdy nieuchronnie
zbliżała się likwidacja getta, Szmul Muszkies zorganizował dla
córki ukrycie po aryjskiej stronie. Poza bezpieczeństwem ważne
było dla niego to, żeby córka nie przestawała nauki gry na
pianinie, gdyż bardzo wierzył w jej talent. Chaja – przy pomocy
hrabiego Górskiego - umieszczona została w pałacu księcia
Ksawerego Druckiego-Lubeckiego
w Bałtowie. Jego żoną była
niemiecka hrabina Jadwiga von
Oppersdorff. Wychowywała ona Chaję jako chrześcijańską sierotę
wraz ze swoimi czterema córkami, księżnymi. Chaja przetrwała tam
niemal całą wojnę. Po ucieczce z Polski rodziny Drucko-Lubeckich
pod koniec 1944 roku, Chają opiekowali się pianista
Leon Zenkteler i Wesołowska.
Następnie wraz z matką i młodszą siostrą, które cudem ocalały
w niemieckich obozach, wyemigrowała do Kanady w
1948 roku. Nie zrobiła kariery jako
pianistka, gdyż żeby związać koniec z końcem musiała ciężko
pracować jako nauczycielka muzyki. Przybrała imię Helen i wyszła
za mąż za Irvinga Muellera. Mieszka w Toronto.
Chaja Muszkies was
born in September 1931 in the house of the Agienicki grandparents in
Ostrowiec, at Iłżecka Street no. 16, as the first child of Małka
and Szmul. As
Chaja showed musical talent from an early age, her parents bought her
a piano and hired teachers. The
first one was an Ostrów-based musician Lustik who turned to be a bad
educator - he used to hit the girl's hands when she made mistakes.
Later Chaja was taught by Professor
Michałowski in Warsaw, until the outbreak of war.
The piano was the last item confiscated
from the Muszkies family in the ghetto, because sometimes Chaja used
to play for Germans.
With the ghetto liquidation inevitably
approaching, Szmul Muszkies arranged a hideout for his daughter on
the Aryan side. In
addition to ensuring safety, he thought it important for his daughter
to continue the piano lessons, as he strongly believed in her talent.
Supported by a count named Górski, Chaja
was placed in a palace of prince Franciszek Ksawery Drucki-Lubecki in
Bałtów. The
count's wife, German countess Jadwiga von Oppersdorff,
raised Chaja as a Christian orphan together
with her four daughters, duchesses. This
is where Chaja stayed almost until the end of the war.
After the Drucki-Lubecki family fled Poland
in late 1944, Chaja was looked after by pianist Leon Zenkteler and a
woman named Wesołowska. In
1948, she emigrated to Canada with her mother and younger sister, who
both miraculously survived the German concentration camps.
She did not make a career as a pianist,
because she had to work hard as a music teacher to make ends meet.
She took the name Helen and married Irving
Mueller. She
lives in Toronto today.
Zdjęcia i opisy pochodzą z książki Wojtka Mazana
"Szmul Muszkies – fotograf profesjonalny",
której premiera odbędzie się 29 października 2016 r.
Więcej informacji na stronie Stowarzyszenie Nie z tej Bajki
Etykiety:
1929,
1931,
1938,
1945,
Angienicki,
Auschwitz,
Barkin,
getto,
Mueller,
Muszkies,
obóz pracy,
Tchórz,
Webber
czwartek, 10 grudnia 2015
Pamięć przetrwania
Christopher R. Browning
„Pamięć przetrwania.
Nazistowski obóz pracy oczami
więźniów”
Wołowiec 2012
str. 116
Getto w Ostrowcu, położonym
trzydzieści kilometrów na południowy wschód od Starachowic,
zostało zlikwidowane 12 października 1942 roku, ale wielu młodych
Żydów uniknęło wywózki do obozów zagłady. Około ośmiuset
mężczyzn wyłączono z transportu i skierowano do pracy w
miejscowej fabryce wagonów towarowych. Późnym popołudniem
przyjechał ze Starachowic jakiś Niemiec i poprosił o stu
dziesięciu robotników. Barek Blumenstock zgłosił się na
ochotnika, ale został odrzucony, bo był za „mały”. Kiedy
jednak wybrano dwóch jego braci, udało mu się dołączyć do
grupy, którą następnie załadowano na ciężarówkę i i
zawieziono do Starachowic. Bracia dotarli na miejsce tuż przed
północą. Tam umieszczono ich w obozowych barakach, otoczonych
drutem kolczastym i nie zajętych jeszcze przez miejscowych Żydów z
Wierzbnika (przyp. 51 – VHA 466 (Berel Blum, 1995).
str. 246-247
Tobcia Lustman i Rózia Ejnesman są,
jak się wydaje, najmłodszymi Żydówkami z Wierzbnika, które
przeżyły starachowickie obozy i opowiedziały po wojnie o swoich
doświadczeniach. Oprócz tego dysponujemy relacjami siedmiorga
dzieci spoza Wierzbnika, czasem nawet młodszych, które przeżyły
wojnę i udzieliły wywiadów na temat swojego pobytu w
Starachowicach. Dwoje z nich pochodziło z Ostrowca i razem ze swoimi
matkami trafiło do Majówki [jeden z obozów pracy w Starachowicach]
po zamknięciu wiosną 1943 roku obozu w Bodzechowie. Ruth Muschkies
[Rutka Muszkies] (urodzona w 1934 roku) słabo pamięta same
Starachowice, zachowała jednak żywe wspomnienia kilku
wstrząsających epizodów. Jej matka trafiła do grupy stu
osiemdziesięciu osób, w której znalazła się dwójka dzieci,
przeniesionych ze Starachowic do nowego obozu w Ostrowcu. Ruth
pamięta, że po dotarciu transportu na miejsce komendant obozu nie
chciał przyjąć dzieci, kierowca zaś odmówił zabrania ich z
powrotem. Siedziała na ziemi przed bramą, czekając, aż dwóch
dorosłych mężczyzn ustali, czy ją zastrzelić, czy nie. W końcu
kierowca przekonał komendanta, że dzieci mogą się przydać jako
gońcy albo do pomocy w kuchni, i Ruth wpuszczono do obozu (przyp. 18
– UMD, Ruth Muschkies Webber, 1987; USHMM RG-50.042*0030, Ruth
Webber, 1992).
Jankiel Rosenberg (urodzony w 1935
roku) również przybył do Starachowic po zamknięciu obozu w
Bodzechowie. Przyjaciel Jeremiasza
Wilczka [mianowany przez Niemców komendant policji żydowskiej
w obozie pracy Strzelnica] był znajomym jego matki, kobieta mogła
więc się zwrócić o pomoc do komendanta obozowej policji.
Przebywający w Warszawie ojciec załatwił wyciągnięcie swoich
bliskich z obozu, ale kiedy nadszedł umówiony dzień, Jankiel
zachorował na tyfus i był za słaby, by podróżować. Matka
opuściła obóz, pozostawiając synka pod opieką żony Wilczka.
Jasnowłosy, niebieskooki chłopiec przypadł do serca ukraińskiemu
strażnikowi, który przynosił mu jedzenie. Kiedy wyzdrowiał,
został przemycony do Warszawy (przyp. 19 – VHA 2847 Gerald
Rosenberg, 1995).
str. 328-329
Żydzi, którzy uciekli przed lipcem
1944 roku, wybierali jeden z trzech modeli przetrwania: przenikali do
innego obozy pracy; podając się za polskich robotników, wyjeżdżali
do Niemiec, lub też ukrywali się u odważnych Polaków. Kiedy w
październiku 1942 roku likwidowano getto w Ostrowcu, Niemcy wybrali
stu dziesięciu żydowskich robotników, których zawieźli do
Starachowic i zatrudnili przy budowie tamtejszych obozów pracy.
Jakiś czas później Irving Weinberg dowiedział się, że kilka
osób z jego rodziny przeżyło w „małym getcie” w Ostrowcu, i
postanowił uciec, żeby do nich dołączyć. Zmylił ukraińskiego
strażnika i złapał nocny pociąg. Na dworcu w Ostrowcu zobaczył
Niemców, odczekał więc, aż skład ruszy, i wyskoczył w biegu.
Dołączywszy do kolumny prowadzonych do pracy Żydów, odnalazł w
getcie swoich bliskich (przyp.2 – VHA 9393 Irving Weinberg, 1995).
Barek Blumenstock również był w grupie więźniów przywiezionych
do Starachowic z Ostrowca. Nie mógł spać po nocach, ponieważ
obłaziły go wielkie wszy, a do tego przydzielono go do ciężkiej
pracy fizycznej przy zanurzaniu nowych pocisków w kwaśnych
kąpielach, uznał więc, że nie przeżyje Strzelnicy, i też
postanowił uciec. Wmieszał się między polskich robotników,
którzy wychodzili z fabryki po skończonej zmianie. Na stacji
zauważył Niemców, szedł pieszo, aż wreszcie ktoś zabrał go na
wóz. Polak, który dosiadł się pod Ostrowcem, rozpoznał go,
zaprowadził do siebie, nakarmił i doradził mu, jak dostać się do
getta. W getcie Barek odnalazł czterech kuzynów i „bogatego
wuja”, nie chodził więc głodny (przyp. 3 – VHA 466 Berel Blum,
1995). Ostatecznie i Weinberg, i Blumenstock stracili w Ostrowcu
wszystkich bliskich i obaj, różnymi drogami, trafili do Auschwitz,
a stamtąd do Niemiec.
str. 383
Dziś jest już oczywiste, że pisząc
o Holokauście, nie można poprzestać na opisywaniu zbrodni i ich
sprawców, czy też decyzji zapadających w kręgach władzy. A
także, że Zagłady w Europie Wschodniej nie można ujmować
wyłącznie jako mordowania Żydów przez Niemców, przypisując
pozostałym narodom rolę biernych obserwatorów. Podejście
mikrohistoryczne umożliwia zbadanie historii Holokaustu jako
historii zwykłych ludzi, tak jak ona była doświadczana przez
ofiary, bez pomijania żadnych z licznych protagonistów.
niedziela, 19 kwietnia 2015
Ruth Webber
Ruth Webber (ur. 1935, Ostrowiec Św.)
przywołuje swoje wspomnienia o inwazji Niemców na Polskę w 1939
roku; pobyt z rodzicami w obozie pracy w Bodzechowie; przeniesienie
się z matką do getta w Ostrowcu Świętokrzyskim; następnie
ucieczkę z getta i powrót do obozu pracy w Bodzechowie; pobyt w
obozie koncentracyjnym w Austrowiec [sic!] (Ostrowiec); następnie w
obozie koncentracyjnym w Starachowicach; dalej wspomina transport do
obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu; przybycie do Auschwitz i
rejestrację; okres choroby na odrę; wspomina krematoria w Auschwitz
i swoją świadomość o tym, co działo się tam z więźniami; o
tym jak to było być dzieckiem pośród przeważnie dorosłych w
Oświęcimiu; jej przeniesienie do "bloku dziecięcego", po
tym jak jej matka przeniesiona została do innego obozu; wspomina o
szczególnej ochronie i opiece jaką otrzymała od swojej matki w
Auschwitz; o tym dlaczego swoją matkę uważa za bohaterkę; i jej
myśli na temat ludzkości w świetle swoich doświadczeniach
Holocaustu.
Wywiad z Ruth Webber (ang.)
Subskrybuj:
Posty (Atom)