środa, 9 października 2024

Klucze i kasa

 


„Klucze i kasa. O mieniu żydowskim w Polsce pod okupacją niemiecką i we wczesnych latach powojennych, 1939-1950”
red. Jan Grabowski, Dariusz Libionka
Warszawa 2014

s. 64-65

Banki zanotowały przy tym w swoich księgach, do czyich kieszeni trafiło mienie Żydów w GG. Bank Emisyjny w Radomiu, który prowadził konto „zakup” (Beschaffung) dla dowódców SS i Policji w dystrykcie radomskim, otrzymał w miesiącach letnich 1943 r. praktycznie codziennie przekazy, których kwoty opiewały na setki tysięcy złotych. Jako najczęstszy opis podawano w tych wnioskach „kwoty uzyskane z licytacji pożydowskiego mienia”, które wpłacali komendanci Schutz- lub Ordungspolizei i żandarmerii do Banku Emisyjnego właśnie na wspominane konto, którego saldo szybko urosło do sumy wielu milionów złotych. […] A w listopadzie 1942 r. placówka żandarmerii w Ostrowcu Świętokrzyskim uzyskała z konfiskaty i ze sprzedaży mienia żydowskiego łączną sumę ponad 428 tys. zł (przyp. 112 – AIPN, GK 675/1, Meldunek podporucznika rejonowego (Bezirksleutnant) Sommera (Dziennik nr 2641/42), Posterunek żandarmerii w Ostrowcu, powiat Opatów, dystrykt radomski, 26 XI 1942 r., k. 500.). W gruncie rzeczy takie statystyki są tylko ostatnim lub przedostatnim etapem znacznie dłuższego procesu, gdyż – jak pisze Barbara Engelking – „zainteresowanie chłopów żydowską własnością zaczyna się wraz z pierwszymi prześladowaniami i przesiedleniami – gdy tylko Niemcy dają sygnał, że Żydzi zostają wyjęci spod prawa” (przyp. 113 – Barbara Engelking, Jest taki piękny słoneczny dzień…, Warszawa 2011, s. 111. […]).

Brak komentarzy: