Stanisław Dzieciaszek
"Krótki życiorys oraz przebieg pracy harcerskiej
do końca II wojny światowej"
Warszawa 1989
str. 8
Po zerwaniu kontaktu z Radomiem,
przeszedłem łącznie z drużyną "Szarych Szeregów" pod
rozkazy Zastępcy Komendanta Obwodu Opatów ZWZ i później AK -
Piotra Tochowiczaps. "Mus", którego znałem przed wojną.
Po przysiędze w mieszkaniu kapelana Hufca księdza Stanisława
Ciźli, w obecności nieznajomego mi "Wacława", przyjąłem
pseudonim "Dragon". Za kilka dni dostałem za pośrednictwem
kapelana Ciźli wiadomość od "Musa", że mam starać się
o lokal na rzemiosło i mam trzymać w ścisłej tajemnicy, że
konspiracja jest tym zainteresowana. Lokal mi przydzielono z pomocą
Prezydenta m. Ostrowiec, Franciszka Baranowskiego. Były to dwa
bliźniacze sklepy pożydowskie, do generalnego remontu. [...]
Produkcję granatów zacząłem z
drużyną harcerską "Szarych Szeregów", dobranych,
zaufanych i zaprzysiężonych harcerzy. Lokal nasz
składał się z kilku pomieszczeń. Z frontu był sklep pod szyldem
Foto-Technika [Rynek 35], w którym była zatrudniona siostrzenica
por. Stanisława Barteckiego "Boruty" - był to sklep
deficytowy, maskujący tylko prawdziwą działalność. Wejście ze
sklepu na zaplecze, gdzie był duży magazyn, było zrobione z
podwójnej ściany z desek i ustawionych regałów, a za ścianą
były zamaskowane schowki, zrobione jeszcze przez poprzednich
właścicieli - Żydów. Z tego magazynu było mało widoczne wejście
do piwnicy o powierzchni około 100 m. kw. Była to piwnica, w której
przechowywano poprzednio 2-3 wagony towarów, przeważnie wełnę i
bawełnę. Jedna ściana w piwnicy była zamaskowana balami
drewnianymi, na których były ustawione regały. Po usunięciu
regału i dwóch bali odkrywał się otwór do wykopu pod ziemią w
głąb rynku, długości ok. 15 m. Były tam ślady (słoma, kołdry,
poduszki) świadczące o tym, że Żydzi przygotowywali sobie ten
schron, aby ukryć się przed wywiezieniem. [...]
Źródło: internet
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz