czwartek, 2 lutego 2017

Nieznajomi



Zdjęcia anonimowych osób zostały znalezione (owinięte w gazetę "Lubliner Tugblat" z 15 maja 1924 r.) na strychu kamienicy przy ul. Siennieńskiej 17 w Ostrowcu Św.


1 komentarz:

  1. Dzień dobry,
    szacunek za to, co robisz. Urodziłam się w Ostrowcu. Od 20 lat mieszkam w Warszawie, jednak często wracam myślami do pewnych zdarzeń, słów, miejsc związanych z Ostrowcem i np. kwestią żydowską. Bardzo mnie ten temat porusza. Mój nieżyjący dziadek z pewnością miał dużą wiedzę na temat tamtych czasów. W Ostrowcu mieszkał w kamienicy na ul. Czystej, której właścicielem był ostrowiecki Żyd - dzisiaj tej kamienicy już nie ma. Przed wojną pracował u jakiegoś przedsiębiorcy żydowskiego i miał u niego jakąś wysoką pozycję, to ojciec mi już opowiadał, że ten przedsiębiorca bardzo dziadka szanował i doceniał jako pracownika i człowieka. Stwarzał mu duże możliwości od awansu zawodowego do awansu społecznego - miał od tego Żyda jakiś dom po niskiej cenie otrzymać. /Przedsiębiorca ten jakieś domy sprzedawał/. Dziadek jednak z jakiś powodów nie chciał w żadne "interesy" z nimi wchodzić. Dlaczego - nie wiadomo, mało mówił o tym. W ogóle mało mówił o społeczności żydowskiej. Więcej o okupacji i Niemcach. W czasie wojny dziadek rozpoczął pracę w hucie, co nie było już zgodne z jego cv, że się tak wyrażę ;)) chyba ukrywał swoje cv a miał spore doświadczenie jako dzisaj byśmy powiedzieli dyrektor zarządzający. Po wojnie dziadkowi mieszkanie w kamienicy komuniści zabrali, dali je jakiemuś działaczowi. (Dużo wcześniej, przed I wojną światową Rosjanie zabrali jego rodzicom dom a pradziadka wywieźli wgłąb Rosji.)
    Po wojnie Dziadek zamieszkał w kawalerce i pracował w hucie. Nigdy się nie skarżył na życie, ale też przez to niewiele wiemy o być może fascynujących czasach np 20 lecia w Ostrowcu. Bardzo żałuję...
    Żyje jeszcze jedna z jego starszych córek - moja ciotka, będę z nią chciała porozmawiać, bo mój ojciec był późnym dzieckiem swoich rodziców urodził się tuż po wojnie :)
    pozdrawiam serdecznie
    Ola

    OdpowiedzUsuń