s.344-345
Uprzemysłowienie Ostrowca powodowało, iż w mieście mieszkało wielu robotników. Przeważała jednak ludność żydowska, zamieszkująca gęstwinę uliczek skupionych wokół rynku. Wracając tamtędy z głębi lasów ostrowieckich do pałacu w Częstocicach, mijało się ten szwargoczący tłum wiecznie gdzieś pędzący lub tylko siedzący na przyzbie malutkich sklepików oraz rozmaitych zapadających się w ziemię warsztacików. Gdy nadchodził dzień targowy pojawiały się tutaj chłopskie wozy otaczane przez targujących się zawzięcie pomniejszych handlarzy. Na stoku wzniesienia nad rzeką Kamienną stał ładny kościół z cmentarzem. Rzadko do niego zaglądaliśmy, jako że Częstocice należały do parafii w Szewnej i tam rezydował nasz proboszcz ksiądz kanonik Gąsiorowski.
W mieście pracowały dwa duże młyny przemysłowe, z których jeden był własnością dóbr ostrowieckich. Również tartak na Kuźni należał do majątku, pozostając jednak w stałej dzierżawie bogatej żydowskiej rodziny Heine. W Ostrowcu znajdował się również Syndykat Rolniczy, Spółka Rolna oraz mleczarnia, a wszystkie te przedsiębiorstwa były w polskich rękach. Zaangażowano w nie fundusze okolicznych ziemian, z zasady zamożnych właścicieli majątków regionu opatowskiego i sandomierskiego. Natomiast niewielki Bank Ziemiański finansował w umiarkowany sposób gospodarkę rolną w okolicy.
[...]
Wszelkie zakupy na potrzeby pałacu robiono w miasteczku. Pamiętam, że kanonik Gąsiorowski zgłaszał ciągłe pretensje do Babki, że są one dokonywane w sklepach żydowskich, a nie w katolickiej Spółdzielni Kupców Polskich. No, ale cóż? Przecież żydowscy handlarze wypłacali kupującym odpowiednie renumeracje.
s.399-415
MARIAŻE ARYSTOKRATÓW I BANKIERÓW
Dla zrozumienia genezy ostrowiecko-częstocickiej linii rodziny hrabiów Wielopolskich niezbędne jest opuszczenie na jakiś czas pałacu z lat dwudziestych i przeniesienie się do dziewiętnastego wieku w środowisko wspomnianych neofickich rodzin żydowskich finansistów i przemysłowców. Mąż Stefanii, de domo hrabiny Ilińskiej, to w prostej linii potomek jednego z najbogatszych Żydów polskich z XVIII wieku, warszawskiego milioner Samuela Jakubowicza Zbytkowera, który był bankierem dworu króla Stanisława Augusta w schyłkowym okresie Rzeczypospolitej szlacheckiej. To wówczas na terenie Polski rozpoczynają swoją działalność przedstawiciele rodzin Zbytkowerów, Laskich oraz Fraenklów.
Karol Jan (Chaim) Laski, syn Natana pochodzącego z miasteczka Łask, założył w ostatnim ćwierćwieczu XVIII wieku w Warszawie pierwszy bank przy ulicy Bielańskiej 5. Zmarł młodo – przed rokiem 1800. Pozostawił żonę Atalię Józefinę z Jakubowiczów (1776-1850) – córkę wspomnianego przed chwilą, legendarnego bogacza Samuela Jakubowicza Zbytkowera (1727-1801). Mieli dwóch synów – Józefa Ludwika (1793-?) oraz Aleksandra Karola Bernarda (1796-1850). Po śmierci męża Karola Jana (Chaima), bardzo młoda wdowa, bo w chwili śmierci męża nie miała więcej niż 24 lata, czyli wspomniana Atalia Teresa Józefina wyszła powtórnie za mąż za Samuela Antoniego Fraenkla (1773-1833). On z kolei przybył do Warszawy jako urzędnik filii banku Heritiers w Berlinie. Zostawszy mężem wdowy po Karolu Janie Laskim, przejął założony przez niego bank i prowadził go teraz pod szyldem „S.A. Fraenkel”.
Samuel Antoni Fraenkel był obdarzony nieprzeciętnymi zdolnościami organizacyjnymi, które pozwoliły mu na rozwinięcie działalności swojego banku na skalę europejską i stworzenie jednej z potęg finansowych zarówno w Królestwie Polskim, jak i w cesarstwie rosyjskim. W roku 1828 uzyskał dla Banku Polskiego w Warszawie pożyczkę na rynkach zagranicznych w wysokości 52 milionów złotych, był radcą owego Banku oraz przyczynił się do powstania Giełdy Kupieckiej Warszawskiej. Był też członkiem loży masońskiej „Halle der Bestandikeit” w Warszawie.
31 grudnia 1806 roku Samuel Antoni Fraenkel, wraz z żoną Atalią Teresą Józefiną oraz dwiema córkami, Franciszką (ur. 1802) i Joanną (ur. 1805) oraz synem Alfonsem (ur. 1806), a także z dwoma pasierbami, czyli synami żony z pierwszego małżeństwa – Józefem Ludwikiem Laskim (ur. 1793) oraz Aleksandrem Karolem Bernardem Laskim (ur. 1796), przeszedł na katolicyzm, przy czym obaj Lascy zostali ochrzczeni mimo sprzeciwu rodziny nieżyjącego ojca. Samuel i Atalia mieli potem jeszcze troje dzieci – syna Antoniego Edwarda (ur. 1809) oraz córki – Wiktorię (ur. 1811) oraz Atalię Karolinę (ur. 1814)
Dzięki tym koligacjom Aleksander Karol Bernard Laski (1796-1850) oraz Antoni Edward Fraenkel (1809-1883) byli przyrodnimi braćmi, co dla dalszej historii tej familii oraz dziejów częstocicko-ostrowieckich dóbr ma istotne znaczenie. Ale o tym za chwilę.
Otóż po śmierci w roku 1833 Samuela Antoniego Fraenkla kierowanie domem bankowym przejął jego syn Antoni Edward Fraenkel i czynił to wspólnie ze swoim bratem przyrodnim Aleksandrem Karolem Bernardem Laskim. Obaj zostali współwłaścicielami domu bankowego „S.A. Fraenkel”, którego podwaliny stworzył u schyłku XVIII wieku Karol Laski.
Antoni Edward Fraenkel energią i przedsiębiorczością dorównywał ojcu. Uzyskał w roku 1832 pożyczkę 150 milionów rubli dla Banku Polskiego. W uznaniu zasług otrzymał w 1839 roku dziedziczne szlachectwo Królestwa Polskiego z herbem własnym, a w roku 1854 tytuł barona Cesarstwa Rosyjskiego. Po śmierci pierwszej żony, Berty Morawskiej, ożenił się powtórnie z Aleksandrą von Essen i przeniósł się do Paryża, gdzie w nowo powstającej dzielnicy Champs-Élysées wybudował wspaniały pałac. Wielka uroda żony oraz słynna w całym Paryżu kuchnia ściągały do jego salonów najlepsze towarzystwo.
Natomiast jego przyrodni brat Aleksander Karol Bernard także w 1839 roku uzyskał dziedziczny tytuł szlachecki Królestwa Polskiego za zasługi, jakie wyświadczał rządowi, organizując pożyczki wewnętrzne. Otrzymał też herb „Laski” – w polu czerwonym między srebrną czapką Merkurego na lewo do góry a złotym lwem wspiętym w prawo u dołu czarny pas ukośny w prawo z trzema sześciopromiennymi gwiazdami złotymi. Nad hełmem w koronie półzłotego lwa wspiętego w lewo. Labry czerwone podbite srebrem. Tarczę podtrzymują dwa charty w obrożach. Godło: „Sapienter et Audacter.”
Nowy arcybogaty szlachcic polski pozostawił po sobie z małżeństwa z Bertą z Tischlerów (1802-1870) siedmioro dzieci: dwóch synów – starszego Aleksandra Wiktora Antoniego (1829-1880) oraz młodszego Władysława Karola (1831-1889) oraz pięć córek, które z biegiem lat powychodziły za mąż za Wilhelma Rau, Franciszka Kocha, Augusta du Bros, Edwarda Langhaus’a, Aleksandra de Merola. Mężowie ci byli bogatymi przedstawicielami międzynarodowej finansjery oraz energicznej i kosmopolitycznej warstwy mieszczańskiej decydującej o rozwoju przemysłowym, handlowym i finansowym nowoczesnego społeczeństwa europejskiego drugiej połowy XIX wieku, natomiast potomkowie małżeństw pięciu prababek Laskich opletli licznymi powiązaniami rodzinnymi całą Europę, działając w bankowości, handlu i dyplomacji.
[...]
Wróćmy jednak do przerwanej opowieści o losach bankierskiej rodziny Aleksandra Karola Bernarda Laskiego i jego dwóch synów. On sam zmarł w Akwizgranie w roku 1850, a pochowany został we wspomnianym przed chwilą okazałym neogotyckim mauzoleum na warszawskich Powązkach. Jego starszy syn – Aleksander Wiktor Antoni Laski – był prezesem Banku Polskiego w latach 1862-1863. Po powstaniu styczniowym wyemigrował do Paryża, a następnie do Londynu, gdzie był dyrektorem „Maesterman Banque”, instytucji prowadzącej interesy z Ameryką Południową oraz Indiami. Ożenił się z panną Lisboa, córką markiza Jose de Lisboa, posła brazylijskiego w stolicy nad Tamizą.
Ważniejszą postacią dla rekonstruowanego rodowodu jest natomiast drugi syn Aleksandra Karola Bernarda, czyli Władysław Karol Laski. Szkoły ukończył w Berlinie, uniwersytet zaś w Dorpacie. Po ostatecznym osiedleniu się w Warszawie został wspólnikiem domu bankowego „S.A. Fraenkel”, który ciągle pozostawał w rodzinach Fraenklów oraz Laskich. Był aktywnym uczestnikiem życia elity warszawskiej i petersburskiej finansjery. Zarazem członkiem Rady Szpitala św. Jana Bożego w Warszawie, opiekunem Instytutu Moralnie Zaniedbanych Dzieci, starszym Giełdy Warszawskiej, członkiem Rady Zarządzającej Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej, rzeczywistym radcą stanu. Wreszcie dyrektorem Banku Międzynarodowego w Petersburgu z poborami w wysokości 160 tysięcy rubli rocznie. A także kawalerem Orderu św. Stanisława III klasy.
Władysław Karol Laski 1831-1889. Warszawa 1870, Fot. [Karol] Bayer |
Tenże Władysław Karol Laski poślubił hrabiankę Stefanię Ilińską, wnuczkę Józefa Augusta hrabiego Ilińskiego z Romanowa na Wołyniu, której portret przed chwilą opisywałem. Mariage bankierskiej i arystokratycznej rodziny zaowocował dwójką potomstwa, synem Władysławem Aleksandrem nazywanym Gigi, zmarłym bezżennie w roku 1909 w Częstocicach na paraliż postępowy, oraz córką Marią Bertą Karoliną (1867-1940), uznawaną za wybitnie piękną kobietę, która 29 kwietnia 1885 roku wyszła za mąż za Zygmunta hrabiego Wielopolskiego (1863-1919).
[...]
Dzięki tej umowie, która doskonale pokazuje charakter małżeńskiej transakcji, wspaniale urządzone i o znaczącej wartości dobra ziemskie Ostrowiec i Szewna stanowiące posag Marii Laskiej znalazły się w rodzinie Wielopolskich. Władysław Karol Laski, ofiarowując ten majątek swojej córce Marii, wyłączył jednak z darowizny zakłady przemysłowe oraz osadę fabryczną Klimkiewiczów, dla których zostały założone odrębne księgi wieczyste.
Trzeba dodać, że kilka lat wcześniej, 9 sierpnia 1880 roku, na mocy kontraktu zawartego w Warszawie całość tych dóbr Władysław Karol Laski odkupił od swego „przyrodniego” stryja Antoniego Edwarda Fraenkla. Był on bowiem, jak opisałem to wcześniej, przyrodnim bratem ojca Władysława Karola Laskiego. A jaką drogą trafiły one do Fraenkla? To także ciekawa historia świadcząca o powiązaniach między warszawskimi finansistami. Dobra Ostrowieckie przechodziły w posiadanie Fraenkla w dwóch etapach. Najpierw połowę dóbr sprzedał w roku 1867 domowi handlowemu „S.A. Fraenkel” Julian Łubieński. Był on synem Henryka Łubieńskiego, który będąc wiceprezesem Banku Polskiego, zakupił je od Abrahama Cohena. Drugą połowę Łubieński sprzedał w roku 1869 już bezpośrednio samemu Fraenkelowi, który był przecież właścicielem wspomnianego wyżej domu handlowego. W ten sposób całość rozległego majątku o bardzo zróżnicowanej strukturze gospodarczej znalazła się w rękach jednego właściciela. Były tu liczne folwarki rolne, bardzo rozległy obszar leśny oraz zakłady przemysłowe. Będąc posiadaczem całości dóbr, Fraenkel stworzył w Ostrowcu dobrze funkcjonujący kompleks złożony między innymi z huty Klimkiewiczów oraz cukrowni Częstocice. On także zlecił w roku 1871 Leandro Marconiemu zaprojektowanie pałacu w Klimkiewiczowie, czyli późniejszego częstocickiego, w którym po ślubie zamieszkało małżeństwo hrabiostwa Zygmunta i Marii Wielopolskich.
W ten sposób, mieszkając w pałacu częstocickim oraz poruszając się po rozległych ostrowieckich dobrach, nie można było ani na chwilę zapomnieć o neofickich bankierach Fraenklach oraz rodzinie bankierów Laskich, która skoligacona została przez małżeństwo z odwieczną tradycją rodu Wielopolskich. A także nie pamiętać o znaczącej tradycji rodu hrabiów Ilińskich dla tworzącej się w dobrach ostrowieckich linii rodowodowej hrabiów Wielopolskich, kontynuowanej przez potomków wnuka Margrabiego, czyli Zygmunta Wielopolskiego, do dnia dzisiejszego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz